Warszawskie Towarzystwo Fabryk Cukru chce zrobić biznes na roszczeniach

02.12.2009 Publikacje

Wywłaszczona po wojnie, największa przed wojną cukrownia chce odzyskać majątek dzięki NewConnect. Takiej spółki na giełdzie jeszcze nie było. Reaktywowane Warszawskie Towarzystwo Fabryk Cukru (WTFC idzie na parkiet po to, by poprosić inwestorów o pieniądze na procesy o odszkodowania lub zwrot przedwojennego majątku (…)

Magdalena Kowalska-Jędrzejowska, prawniczka i członek zarządu Warszawskiego Towarzystwa Fabryk Cukru, daje sobie czas do końca 2014 r. na zakończenie wszystkich postępowań reprywatyzacyjnych. Jeśli odzyska dla firmy pieniądze, wypłaci dywidendę, a jeśli majątek decyzja jeszcze nie zapadła.

Strategia WTFC nie podoba się Leszkowi Koziorowskiemu, wspólnikowi w Kancelarii GESSEL i kolekcjonerowi historycznych papierów wartościowych. Uważa on, że osoby, które nie mają nic wspólnego z przedwojennymi akcjonariuszami, nie powinny dochodzić roszczeń (…)

– W tym przypadku nasuwa mi się podstawowe pytanie: komu skarb państwa powinien wypłacać odszkodowania lub oddawać majątek? Komuś, kto nie ma nic wspólnego z przedwojennymi akcjonariuszami, ale reaktywował spółkę, podwyższył jej kapitał i teraz liczy na zrobienie dobrego interesu pyta Leszek Koziorowski. Zwraca on uwagę na fakt, który jego zdaniem ma podstawowe znaczenie: w przypadku WTFC przedwojenne akcje stanowią niecałe 0,003% obecnego kapitału zakładowego. Reszta to akcje „współczesne”. Jak do tego doszło? Spółka podaje, że w 2007 r. kapitał zakładowy WTFC został podwyższony z 14,8 zł (przed wojną wynosił 14,8 mln zł, ale w wyniku denominacji „obcięto” kilka zer) do 501,48 tys. zł. – W praktyce oznacza to, że przedwojenni właściciele akcji zostali „wywłaszczeni”, a spółką rządzą osoby trzecie – twierdzi Leszek Koziorowski.

Podkreśla, że jest gorącym zwolennikiem wszelkich rozwiązań, które umożliwiają zwrot majątku jego prawowitym właścicielom, a jeśli to niemożliwe wypłatę odszkodowania. Ważne jednak, żeby te rozwiązania dotyczyły ludzi, a nie spółek. – Powinna powstać ustawa, która umożliwi wypłatę rekompensat akcjonariuszom przedwojennych firm, czyli osobom fizycznym. Rekompensaty za odebrane po wojnie mienie to kwestia etyki. Etyka odnosi się do ludzi, a nie abstrakcyjnych osób prawnych. Zgodnie z jej zasadami naprawić powinniśmy krzywdę wyrządzoną ludziom, nie firmom. Czy występowanie z roszczeniami przez osoby trzecie, które nie mają nic wspólnego z przedwojennymi właścicielami, jest w porządku? Uważam, że to nieprzyzwoite – komentuje. Tymczasem przeprowadzenie przez WTFC oferty prywatnej i wprowadzenie firmy na rynek NewConnect oznacza, że wpływy osób trzecich jeszcze bardziej wzrosną. – To już jest szaleństwo, które trzeba uciąć uważa Leszek Koziorowski.

Jest on znany również jako kolekcjoner papierów wartościowych o znaczeniu historycznym. Ma znaczący zbiór akcji przedwojennych spółek. – Mógłbym reaktywować te firmy i też dochodzić roszczeń, ale spójrzmy prawdzie w oczy: przecież nie jestem spadkobiercą dawnych właścicieli. Dlaczego skarb państwa miałby mi wypłacać jakiekolwiek odszkodowanie? – pyta prawnik.

Magdalena Graniszewska, Puls Biznesu

Mogą Cię zainteresować

05.03.2024

„Gram w zielone”, czyli Komisja Europejska zmusza Zalando do zmiany praktyk

W czasach, gdy dużo się mówi o stanie środowiska naturalnego a korzystanie z kopalnych źródeł energii jest wątpliwe i moralnie i ekonomicznie, proekologiczne postawy prz...

Publikacje
„Gram w zielone”, czyli Komisja Europejska zmusza Zalando do zmiany praktyk

08.12.2023

Cinema City kontra SFP-ZAPA. Sądowa walka o tantiemy trwa

Sądowa walka o tantiemy. Stawką w sprawie między Cinema City a SFP-ZAPA, którą rozstrzygnie niebawem Sąd Najwyższy, są dziesiątki milionów, a w przyszłości nawet setk...

Publikacje
Cinema City kontra SFP-ZAPA. Sądowa walka o tantiemy trwa
Wszystkie publikacje

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się do newslettera!