Zapis na sąd polubowny przeszkodą do skutecznego zawezwania strony do próby ugodowej przed sądem powszechnym

13.03.2013 Publikacje

1. Zapis na sąd polubowny, a postępowanie przed sądem powszechnym 

Zapis na sąd polubowny stanowi wyraz przyjęcia przez strony alternatywnej względem postępowania przed sądem powszechnym metody rozstrzygania sporów (Alternative Dispute Resolution). Ustawodawstwo polskie, honorując wolę stron, stwarza mechanizm, dzięki któremu ograniczona zostaje możliwość wszczęcia i prowadzenia postępowania sądowego przed sądem powszechnym w wypadku istnienia ważnego i skutecznego zapisu na sąd polubowny. Wyrazem tego założenia jest przepis art. 1165 § 1 k.p.c., który stanowi, iż: „W razie wniesienia do sądu sprawy dotyczącej sporu objętego zapisem na sąd polubowny, sąd odrzuca pozew lub wniosek o wszczęcie postępowania nieprocesowego, jeżeli pozwany albo uczestnik postępowania nieprocesowego podniósł zarzut zapisu na sąd polubowny przed wdaniem się w spór co do istoty sprawy.”

Niemiej jednak, nie przesądzono dotychczas w sposób jednoznaczny, czy skutek w postaci odrzucenia pisma inicjującego postępowanie odnieść należy również do wniosku o zawezwanie do próby ugodowej, a tym samym, czy postępowanie pojednawcze uregulowane w art. 184-186 k.p.c. może zostać skuteczne przeprowadzone, mimo istnienia wiążącego strony zapisu na sąd polubowny. W tym miejscu należy zaznaczyć, iż możliwość odrzucenia wniosku o zawezwanie do próby ugodowej dotyczy jedynie sytuacji, w której zostanie podniesiony przez przeciwnika zarzut zapisu na sąd polubowny. Wobec braku takiego zarzutu uznać należy, iż postępowanie pojednawcze może się toczyć i obie strony nie wyrażają względem tego sprzeciwu.

2. Charakter zapisu na sąd polubowny 

Przyjmuje się, że zapis na sąd polubowny jest umową stron dotyczącą poddania sporu powstałego pomiędzy nimi lub mogącego powstać w przyszłości pod rozstrzygnięcie sądu polubownego. Brak jest jednak jednoznacznego stanowiska co do kwalifikacji prawnej powyższej umowy. Rozliczni Autorzy dostrzegają w niej bądź to czynność stricte procesową (por. T. Ereciński [w:] J. Ciszewski, T. Ereciński (red.) Kodeks Postępowania Cywilnego. Komentarz. Tom 5, Warszawa 2006, s. 369), bądź to umowę o skutkach materialno-prawnych (por. M. Hałgas, Charakter prawny zapisu na sąd polubowny, PUG 2007, nr 7, s. 2 i n.), bądź to wreszcie akt prawny złożony (por. S. Dalka, Sądownictwo polubowne w PRL, Warszawa 1987, s. 47-57) lub umowę sui generis ( por. M. Pazdan, Bezskuteczność lub nieważność zapisu na sąd polubowny w prawie polskim [w:] A. Tynel, A. Szumański, S. Pieckowski, P. Nowaczyk, J. Poczobut (red.), Międzynarodowy arbitraż handlowy u progu XXI wieku. Księga pamiątkowa dedykowana doktorowi habilitowanemu Tadeuszowi Szurskiemu, Warszawa 2008, s. 109-122).

Niezależnie jednak od przyjętej koncepcji charakteru prawnego ww. umowy, wydaje się, iż umowę taką można traktować jak każdą inną umowę cywilno-prawną, z której wynikają określone obowiązki stron, w tym przede wszystkim obowiązki działania, zgodnie z treścią przyjętych zobowiązań. Konsekwentnie, na wypadek sporu, strony powinny przedsięwziąć wszelkie kroki, aby przeprowadzić postępowanie przed sądem arbitrażowym oraz a contrario – powinny nie czynić niczego, co mogłoby utrudnić, opóźnić lub zakłócić postępowanie przed tym sądem. Za takim rozumieniem przemawia okoliczność, że w żadnej mierze strony nie są zobligowane do przyjęcia polubownej metody rozwiązywania sporów. Wyłącznie od woli stron zależy, czy zdecydują się poddać spór kognicji sądu arbitrażowego. Ta pierwsza i podstawowa cecha implikuje także ich następczą swobodę w odpowiednim kształtowaniu postępowania. Do stron należy m.in. możliwość wyboru liczby i osoby arbitrów, języka postępowania czy też podstawy orzekania.

Strony decydując się na zapis na sąd polubowny działają w pełnym zaufaniu do sądu polubownego, polegając na cechach właściwych dla arbitrażu, takich jak: możliwość wyboru arbitra, szybkość postępowania, jednoinstancyjność i co w wielu przypadkach stanowi okoliczność krytyczną dla stron – poufność postępowania.

3. Skutki zapisu na sąd polubowny

Skutki jakie dla postępowania cywilnego wywołuje istnienie zapisu na sąd polubowny zostały uregulowane w art. 1165 k.p.c. Zgodnie z tym artykułem przepisem – jak już wspomniano na wstępie – w przypadku wniesienia do sądu sprawy dotyczącej sporu objętego zapisem na sąd polubowny, sąd odrzuca pozew lub wniosek o wszczęcie postępowania nieprocesowego, jeżeli pozwany albo uczestnik postępowania nieprocesowego podniósł zarzut zapisu na sąd polubowny przed wdaniem się w spór co do istoty sprawy. Umowa arbitrażowa, w świetle art. 1165 k.p.c., stanowi negatywną i względną przesłankę procesową, co oznacza, iż w przypadku niepodniesienia przez stronę zarzutu istnienia zapisu na sąd polubowny, sprawa ta podlega nadal kognicji sądów państwowych (por. A. Jakubecki, Komentarz do art. 1165 Kodeksu postępowania cywilnego [w:] H. Dolecki, T. Wiśniewski (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom V. Artykuły 1096-1217, WKP, 2012, Nb 1; M. P. Wójcik, Komentarz aktualizowany do art. 1165 Kodeksu postępowania cywilnego [w:] Jakubecki A. (red.), Komentarz aktualizowany do ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego. LEX/el., 2012, Nb. 4). Jedyny wyjątek od reguły, ustalonej w art. 1165 k.p.c., wprowadza z kolei art. 1166 § 1 k.p.c., zgodnie z którym poddanie sporu pod rozstrzygnięcie sądu polubownego nie wyłącza możliwości zabezpieczenia przez sąd roszczeń dochodzonych przed sądem polubownym. Kompleksowa regulacja sądownictwa polubownego została zamieszczona w Części Piątej k.p.c. („Część Piąta Kodeksu”). Regulacja ta nie uwzględnia sposobu postępowania odnoszącego się do wniosku o zawezwanie do próby ugodowej, w sytuacji gdy strony poddały spór pod rozstrzygnięcie sądu polubownego. Ustawodawca, ujmując systematycznie część postępowania przed sądem polubownym oraz skutki zapisu na ten sąd w oddzielnej Części Piątej Kodeksu, wskazuje co do zasady na wyłączność i zupełność przedmiotowych regulacji w odniesieniu do wszelkich kwestii związanych z arbitrażem. Jeśli więc ustawodawca przewiduje możliwość inicjowania postępowania zabezpieczającego przed sądem państwowym wyłącznie w granicach art. 1166 k.p.c., to a contrario wyłącza w tym zakresie pozostałe instytucje postępowania cywilnego. W szczególności, konieczne jest wskazanie na treść przedstawionej normy: „Poddanie sporu pod rozstrzygnięcie sądu polubownego nie wyłącza możliwości zabezpieczenia przez sąd roszczeń dochodzonych przed sądem polubownym.” Jeśli uznać by, iż zapis na sąd polubowny sam w sobie nie wyłącza kognicji sądu powszechnego również w zakresie spraw incydentalnych (w tym miejscu należy zwrócić uwagę na definicję postępowania incydentalnego przedstawioną przez W. Broniewicza – por. W. Broniewicz, Postępowanie cywilne w zarysie, Warszawa 2006, str. 22, który wskazuje, że postępowanie incydentalne (wpadkowe) ma na celu rozstrzygnięcie kwestii proceduralnej, warunkującej możność przeprowadzenia postępowania głównego lub ubocznego; należy jednak zwrócić uwagę, iż dotyczy ona jedynie zagadnień powstałych już w toku postępowania, a nie poza jego ramami, a zatem nie obejmuje ona całokształtu postępowań incydentalnych, takich jak na przykład postępowanie zabezpieczające lub pojednawcze, które toczą się poza postępowaniem głównym) i pomocniczych (a zatem spraw, które dotyczą kwestii ubocznych, pojawiających się w związku z zaistniałym sporem, a niedotyczących bezpośrednio rozstrzygnięcia o roszczeniu materialno-prawnym, będącym przedmiotem przyszłego lub zawisłego postępowania, takich jak chociażby postępowanie zabezpieczające, postępowanie w przedmiocie wyłączenia sędziego, czy wreszcie postępowanie pojednawcze (odmiennie T. Ereciński – por. T. Ereciński Komentarz do art. 184 k.p.c., [w:] T. Ereciński (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Część pierwsza. Postępowanie rozpoznawcze. Część Druga. Postępowanie zabezpieczające, Warszawa 2012, Nb 1), który traktuje postępowanie pojednawcze jako samoistny, a nie pomocniczy sposób uregulowania sprawy cywilnej, którego celem jest „ugodowe załatwienie sporu w wyniku porozumienia stron, a nie rozstrzygnięcie go w sposób władczy przez sąd.”; por. jednak uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 1995 r., sygn. Akt III CZP 28/85, w której Sąd Najwyższy uznał, iż „Postępowanie to ma charakter samodzielnego postępowania pomocniczego.”), których celem nie jest ocena zasadności żądania, ale ocena kwestii pobocznej / wpadkowej, jak chociażby – w powyższych przypadkach – zabezpieczenie wykonania przyszłego wyroku, ocena bezstronności sędziego czy też dążenie do zawarcia ugody), to norma powyższa byłaby bezprzedmiotowa. Jej normatywny sens wyraża się jedynie przy przyjęciu wykładni, która wyłącza kognicję sądu powszechnego w zakresie wszelkich postępowań z wyjątkiem wyraźnie wskazanych w Części Piątej Kodeksu w wypadku istnienia ważnego zapisu na sąd polubowny. 

Podobne stanowisko można również odnaleźć w literaturze postępowania cywilnego. Jak bowiem wskazał A. Jakubecki (por. A. Jakubecki, Komentarz aktualizowany do art. 1159 Kodeksu postępowania cywilnego, [w:] H. Dolecki, T. Wiśniewski (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom V. Artykuły 1096-1217, WKP, 2012, Nb. 1) –„Poddanie sporu rozstrzygnięciu sądu polubownego oznacza co do zasady niedopuszczalność przeprowadzenia postępowania przez sąd państwowy (art. 1165). W związku z postępowaniem przed sądem polubownym wyłaniają się jednak zagadnienia, których rozstrzygnięcie przez sąd polubowny byłoby niemożliwe albo nieracjonalne. W tych więc przypadkach przepisy przewidują kompetencję sądów państwowych. Dotyczy to następujących czynności: powołanie arbitra lub arbitra przewodniczącego w przypadkach określonych w art. 1171 i 1172, odwołanie arbitra na podstawie art. 1177 § 2, powołanie arbitra zastępczego na podstawie art. 1178 § 2, ustalenie wynagrodzenia arbitra zgodnie z art. 1179 § 2; rozstrzygnięcie o zarzucie braku właściwości sądu zgodnie z art. 1180 § 3, przyjęcie akt sprawy wraz z oryginałem wyroku sądu polubownego (art. 1204), uchylenie wyroku sądu polubownego (art. 1205) oraz uznanie i stwierdzenie wykonalności wyroku sądu polubownego lub ugody przed nim zawartej (art. 1214 i n.). Poza tym, pomimo poddania sporu rozstrzygnięciu sądu polubownego, sąd państwowy może dokonać zabezpieczenia roszczenia (art. 1166), a także przeprowadzić dowód lub dokonać innej czynności, jeżeli zwrócił się o to sąd polubowny (art. 1192). Zakres dopuszczalnej ingerencji sądu państwowego w postępowanie przez sądem polubownym jest ściśle określony w kodeksie i nie jest dopuszczalne dokonywanie przez sąd państwowy czynności, które nie są wyraźnie wskazane w przypisach. Wykładnia rozszerzająca jest wykluczona.” 

Wydaje się to szczególnie istotne, jeśli zapis na sąd polubowny uznać jako wyrażenie przez strony zgodnej woli wyłączenia sądownictwa powszechnego od wszelkich czynności dotyczących sporu, który powstał lub może powstać pomiędzy tymi stronami, za wyjątkiem działań procesowych, określonych w Części Piątej Kodeksu. Pozostaje to także spójne z intencją ustawodawcy, który w sposób wyłączny i zamknięty określa zakres kompetencyjny sądu powszechnego w przypadku zawarcia przez strony zapisu na sąd polubowny i pozostawieniu rozstrzygania sporu wyłącznie temu sądowi, ujmując go w ramy Części Piątej Kodeksu. Możliwe zatem jest zarówno zgodne z literalną treścią postanowień Kodeksu Postępowania Cywilnego, jak również z założeniami systemowymi postępowania cywilnego przedstawienie wniosku, iż katalog kompetencji sądu powszechnego w zakresie działań dotyczących sporu objętego zapisem na sąd polubowny pozostaje ograniczony jedynie do postępowań (w tym również postępowań incydentalnych) określonych w Części Piątej Kodeksu. W Części Piątej Kodeksu brak natomiast norm analogicznych do art. 184-186 k.p.c., regulujących postępowanie pojednawcze.

4. Zapis na sąd polubowny a wniosek o zawezwanie do próby ugodowej w trybie art. 184 i n. k.p.c. 

Mając na uwadze powyższe założenie, konieczna jest natomiast odpowiedź na pytanie o możliwość skutecznego zainicjowania przed sądem powszechnym postępowania pojednawczego, określonego w art. 184 i n. k.p.c., w przypadku zawarcia przez strony ważnego i skutecznego zapisu na sąd polubowny. Rozważania te jednak należy poprzedzić oceną natury ww. postępowania i jego znaczenia w relacji do sporu powstałego pomiędzy stronami.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 18 czerwca 1985 r., sygn. akt III CZP 28/85 „Istota i cel postępowania pojednawczego wyraża się w dopuszczalności uregulowania w niektórych kategoriach spraw cywilnych sporu w drodze ugody sądowej „przed wniesieniem pozwu”. Postępowanie to ma charakter samodzielnego postępowania pomocniczego.” Trafnie zaś H. Pietrzkowski zauważa, iż: „Strona wszczynająca to postępowanie angażuje – już przy jego wszczęciu – sąd za pośrednictwem którego komunikuje się z przeciwnikiem występując – jak to określa ustawa – z zawezwaniem do próby ugodowej” (por. T. Żyznowski, Komentarz do art. 184 Kodeksu postępowania cywilnego, [w:] H. Dolecki, T. Wiśniewski (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom I. Artykuły 1-366, WKP, 2011, Nb. 2 oraz H. Pietrzkowski [w:] D. Bugajna-Sporczyk, A. Gola, H. Pietrzkowski, T. Żyznowski, Wzory pism procesowych w sprawach cywilnych gospodarczych i rejestrowych, Warszawa 2010, s. 28 i n.). Oznacza to, iż przez pryzmat autonomicznego postępowania incydentalnego, mającego charakter pomocniczy, ustawodawca dopuszcza możliwość generalnego zawarcia przez strony ugody co do powstałego pomiędzy nimi sporu przy udziale autorytetu władzy państwowej (sądu powszechnego). Kodeks postępowania cywilnego zawiera kilka instytucji, których celem jest dążenie do ugodowego rozwiązywania sporów. Należy tu wymienić przede wszystkim mediację, postępowanie pojednawcze oraz arbitraż. Strony nie są w żaden sposób zobligowane do korzystania z którejkolwiek z nich.

Można argumentować, iż instytucja postępowania pojednawczego pozostaje całkowicie poza merytorycznym rozpoznaniem sporu i jest swoistym ułatwieniem dla stron w celu zbliżenia ich stanowisk i zawarcia ugody, a zatem przez pryzmat jej celu możliwa jest ona do zastosowania w każdym wypadku, niezależnie od zawartej pomiędzy stronami klauzuli arbitrażowej. Stanowisko takie przyjął Sąd Arbitrażowy przy Krajowej Izbie Gospodarczej w wyroku z dnia 11 czerwca 2007 r., sygn. akt SA 56/06 wskazując, iż zapis na sad polubowny nie stanowi przeszkody dla zawezwania do próby ugodowej, mając na względzie, iż sąd powszechny w takim postępowaniu nie analizuje sprawy merytorycznie (por. Biuletyn Arbitrażowy, 2009, nr 12) Podobne stanowisko zostało również przedstawione w literaturze przedmiotu (por. S. Kaźmierczak, O możliwości przerwania przed sądem powszechnym biegu przedawnienia roszczeń podporządkowanych kognicji sądu arbitrażowego, Biuletyn Arbitrażowy 2010-2011, nr 4 (16))

Powyższa konstatacja wydaje się jednakże abstrahować od faktu, iż zawarcie w umowie zapisu na sąd polubowny lub zawarcie odrębnej umowy o arbitraż jest wyrażeniem woli stron ww. umowy lub zapisu, na który ze sposobów alternatywnego rozwiązywania sporów się decydują.

Należy przy tym zauważyć, iż niekwestionowaną zasadą pozostaje w dalszym ciągu, iż wszelka ingerencja sądu powszechnego wobec poddania sporu pod rozstrzygnięcie sądu polubownego co do zasady wydaje się niedopuszczalna i wymaga w szczególności wyraźnego przepisu ustawowego zawartego w Części Piątej Kodeksu (por. art. 1176 § 2, 1179 § 2, art. 1180 § 3, art. 1192, art. 1205 k.p.c.) co dotyczy zarówno merytorycznego rozpoznania sporu, jak również postępowań incydentalnych / pomocniczych (por. chociażby regulację art. 1166 k.p.c. dotyczącą postępowania zabezpieczającego przed sądem powszechnym, jak również art. 1192 k.p.c. odnoszącą się do przeprowadzania przed tym sądem postępowania dowodowego).

Pomimo tego, że w zakresie autonomii woli stron leży wybór drogi postępowania przed wniesieniem pozwu, to jednak zawarcie wiążącego zapisu na sąd polubowny powinno być interpretowane z uwzględnieniem regulacji kodeksowej, w kontekście celu jaki strony chciały przez to osiągnąć. Przyjęcie poglądu, iż przed przeprowadzeniem arbitrażu, wbrew woli jednej ze stron, dopuszczalne jest jeszcze przeprowadzenie postępowania pojednawczego w trybie art. 184-186 k.p.c., stanowiłoby zaprzeczenie idei, na której oparto to postępowanie i doprowadziłoby także do jego niepotrzebnego i niezamierzonego przez strony przedłużenia (wbrew ekonomice procedowania).

Należy przy tym wskazać, iż powyższe rozumowanie odzwierciedla nie tylko zgodny zamiar stron i regulację Części Piątej Kodeksu, ale także właściwy cel postępowania pojednawczego. Zauważalna jest bowiem w praktyce sądowej tendencja, iż postępowanie pojednawcze uregulowane w art. 184 i n. k.p.c. staje się nie tyle jednym ze sposobów alternatywnego rozstrzygania sporów i płaszczyzną do budowania porozumienia pomiędzy stronami, ale środkiem do przerwania biegu terminu przedawnienia z uwagi na treść art. 123 § 1 pkt 1 k.c. Jeśli zaś charakter postępowania pojednawczego ma realizować wolę pojednania, to idea taka zachowana jest również przez pryzmat uznania, iż zapis na sąd polubowny stanowi generalną przeszkodę do zainicjowania postępowania pojednawczego. Przeszkoda ta ma bowiem charakter względny i ewentualne odrzucenie wniosku o zawezwanie do próby ugodowej może mieć miejsce jedynie w przypadku podniesienia zarzutu zapisu na sąd polubowny (por. art. 1165 k.p.c.). Jeśli zatem zgodną intencją stron jest to, by przyznać sądowi powszechnemu kompetencję do prowadzenia postępowania pojednawczego, jako podmiotowi, który w sposób najwłaściwszy doprowadzi strony do zawarcia ugody, to wobec braku podniesienia zarzutu zapisu na sąd polubowny możliwe jest procedowanie sądu powszechnego w zakresie zawezwania do próby ugodowej.

Przyjęcie stanowiska, że dopuszczalne jest skuteczne wniesienie wniosku o zawezwanie do próby ugodowej, mimo podniesionego przez stronę zarzutu dotyczącego zapisu na sąd polubowny, stoi z kolei w wyraźnej opozycji do charakteru zapisu oraz wyrażonej w nim woli stron, która ukierunkowana jest na koncyliacyjne i pozasądowe rozstrzygnie kwestii spornych wynikłych z łączącego strony stosunku prawnego.

Nie przekonują również argumenty, iż postępowanie pojednawcze realizowane jest bez udziału kompetencji sądu powszechnego do merytorycznego rozpoznania sprawy.

Przepis art. 184 k.p.c. dotyczy postępowania pojednawczego wdrożonego przed wniesieniem powództwa, w celu zawarcia ugody sądowej. W toku tego postępowania sądowi przyznano określone kompetencje. Ugoda zawarta przez strony podlega ocenie sądu w przedmiocie: czy jest ona zgodna z prawem, z zasadami współżycia społecznego lub czy nie zmierza do obejścia prawa. Aby dokonać oceny ugody pod tym kątem niezbędne jest uprzednie wyjaśnienie sprawy w zakresie niezbędnym do prawidłowej oceny dopuszczalności ugody (niepublikowane postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 grudnia 1980 r., sygn. akt IV PZ 80/80). Oznacza to, że sąd, do pewnego stopnia, jest uprawniony do merytorycznej oceny i zbadania wynikłego pomiędzy stronami sporu. Nie czyni tego co prawda w sposób bezpośredni, ale nie zmienia to faktu pośredniej oceny kwestii materialno-prawnej. Nie można bowiem pominąć faktu, że tłem prawnym każdej ugody jest określone roszczenie. Przez pryzmat oceny zgodności ugody z prawem oraz zasadami współżycia społecznego, jak również oceniając, czy zawarta ugoda nie zmierza do obejścia prawa, sąd powszechny weryfikuje kształt spornego roszczenia, czyli w istocie wkracza w materialną analizę sporu – tę, którą strony przewidziały wyłącznie dla sądu polubownego. Skoro, w świetle zapisu na sąd polubowny, honorowanego zasadniczo przez strony, przyznaje się wyłączność rozstrzygnięcia merytorycznego o sprawie sądowi polubownemu, to nie jest możliwe zaakceptowanie poglądu o możliwości obejścia tego przez funkcję postępowania pojednawczego.

Nie można przy tym zgodzić się ze stanowiskiem odmawiającym sądowi prawa do weryfikowania ważności zapisu na sąd polubowny, które można wywieść z przyznanych mu uprawnień kontrolnych. Nie ma zatem żadnych przeszkód dla oceny przez sąd powszechny, w postępowaniu zainicjowanym wnioskiem o zawezwanie do próby ugodowej, kwestii ważności zarzutu na sąd polubowny, jak również wyciągnięcia z tego konsekwencji procesowych. Z poszanowaniem zasady dyspozytywności, ingerencja sądu pozostałaby nadal bardzo wyważona i ograniczała się jedynie do zbadania, czy zawarta przez strony umowa o arbitraż (zapis na sąd polubowny) jest ważna, bez dalszego merytorycznego badania materii spornej sprawy. Tym samym uszanowana zostałaby wola stron, które w sposób nie budzący wątpliwości poddały w pełnej rozciągłości rozstrzygnięcie spornych kwestii merytorycznych oznaczonemu sądowi arbitrażowemu. Należy przy tym zwrócić uwagę na szerokie formułowanie zakresu zapisu na sąd polubowny, wyłączającego kognicję sądu powszechnego od dalszego procedowania. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 5 lutego 2009 r., sygn. akt I CSK 311/08 wskazał, iż: „Poddanie Sądowi polubownemu sporów ze stosunku umownego oznacza, iż kompetencją tego sądu są objęte wszelkie roszczenia o wykonanie umowy, roszczenia powstające w razie niewykonania lub nienależytego wykonania umowy, roszczenia o zwrot bezpodstawnie spełnionego świadczenia powstałe w razie nieważności umowy lub odstąpienia od umowy, a także roszczenia deliktowe, jeżeli wynikają ze zdarzenia będącego równocześnie niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem umowy.” Nie jest to zatem bynajmniej proste wyłączenie kognicji sądu powszechnego w zakresie jednego roszczenia, wynikającego z umowy, ale w istocie wyłączenie całokształtu postępowań wynikających z danego stosunku prawnego lub z nim związanych. Skoro zaś całokształt spraw sądowych wynikających z konkretnego stosunku prawnego lub z nim związanych obejmuje także postępowanie pojednawcze, to w tym zatem zakresie także nie powinno się ono toczyć. W konsekwencji należy uznać, że jeżeli strony poddały wszelkie spory wynikające z danego stosunku lub z nim związane rozstrzygnięciu sądu polubownego, to wyłączyły w zakresie tego stosunku kognicję sądu powszechnego (poza wypadkami określonymi w Części Piątej Kodeksu). Niezależnie od motywów takiego postępowania, obowiązkiem sądu powszechnego jest jego przestrzeganie, jeśli zapis jest prawnie skuteczny i wiążący.

Z powyższym wiąże się także ściśle przywołany już powyżej zakres kognicji sądu powszechnego w przypadku poddania przez strony sporu pod rozstrzygnięcie sądu polubownego. Jeśli bowiem ustawodawca, respektując założenia ustawy modelowej (prawa wzorcowego) Komisji Międzynarodowego Prawa Handlowego ONZ (UNCITRAL) z dnia 21 czerwca 1985 r. o międzynarodowym arbitrażu handlowym, wskazuje na autonomię i wyłączność sądu polubownego do rozpoznania sprawy objętej zapisem za sąd polubowny i jednocześnie w tym zakresie wyłącza kompetencję sądu powszechnego, poza wypadkami wyraźnie określonymi w Części Piątej Kodeksu, to trudno uznać, by kompetencją tą było objęte wszczęcie i prowadzenie postępowania pojednawczego, systematycznie określonego w części pierwszej Kodeksu postępowania cywilnego. Ustawodawca miał pełną możliwość wprowadzenia dopuszczalności stosowania postępowań incydentalnych / pomocniczych, mimo istnienia zapisu na sąd polubowny i z możliwości tej niewątpliwie skorzystał, chociażby normując instytucję zabezpieczenia roszczeń (por. art. 1166 k.p.c.). Skoro nie uczynił tego w zakresie postępowania pojednawczego, to zabieg taki uznać należy nie tylko za celowy, ale także jako zgodny z intencją generalnego uzależnienia możliwości toku takiego postępowania od podniesienia zarzutu zapisu na sąd polubowny.

Należy także zwrócić uwagę na kwestię właściwości sądu, który przeprowadza postępowanie pojednawcze. Artykuł 185 k.p.c. stanowi, iż wniosek o zawezwanie do próby ugodowej można złożyć, bez względu na właściwość rzeczową, do sądu rejonowego ogólnie właściwego dla przeciwnika. Wynika z tego, iż zawezwanie do próby ugodowej nie zawsze byłoby więc kierowane do sądu właściwego do merytorycznego rozpoznania sprawy, a zatem takiego, w którego kognicji leży badanie ważności, wykonalności i skuteczności zapisu. Jeśliby na etapie postępowania pojednawczego, prowadzonego w trybie art. 184-186 k.p.c., sąd powszechny nie miał uprawnienia do badania ważności, wykonalności i skuteczności zapisu na sąd polubowny, strona sporu zostałaby pozbawiona możliwości skutecznego podniesienia przysługującego jej zarzutu zapisu na sąd polubowny, a także, wbrew woli rozwiązania określonych stosunków prawnych na drodze arbitrażu, byłaby ona poniekąd zmuszona do sztucznego wydłużenia postępowania przed sądem niemającym kognicji do rozpoznania wynikłego sporu. Ponadto, brak uregulowania tak istotnej kwestii jak koszty sądowe w mającym się toczyć postępowaniu arbitrażowym w sposób oczywisty wskazuje na to, że ustawodawca nie przewidział możliwości przeprowadzenia postępowania pojednawczego w przypadku istnienia ważnego zapisu na sąd polubowny.

Niedopuszczalne jest zatem przyjęcie poglądu, iż zgłoszenie zarzutu zapisu na sąd polubowny stanowić miałoby jedynie przejaw braku woli zawarcia ugody w sprawie. Nie ma potrzeby odwoływania się do domniemywanej woli strony w sytuacji procesowej, gdy strony uprzednio uregulowały sposób rozwiązania mogących wyniknąć między nimi sporów. Czynność zawezwania do próby ugodowej jest więc bezprzedmiotowa i w określonych okolicznościach mogłaby nawet zostać uznana za formę obejścia prawa oraz wiążącej strony umowy.

W świetle powyższego, nie powinno budzić wątpliwości, że sąd, do którego złożony został wniosek o zawezwanie do próby ugodowej w sytuacji, gdy strony związane są zapisem na sąd polubowny, nie ma kompetencji dla procedowania w zakresie zawarcia ugody. Nie można zaakceptować tezy, w efekcie której strona zostanie pozbawiona możliwości skutecznego podniesienia przysługującego jej zarzutu zapisu na sąd polubowny. Przyjęcie odwrotnego zapatrywania stałoby także w oczywistej sprzeczności z omawianą wcześniej wolą stron, które jednoznacznie uregulowały między sobą określone stosunki prawne.

Mając na uwadze powyższe, zasadnym jest przyjęcie tezy, iż złożenie w sądzie powszechnym wniosku o zawezwanie do próby ugodowej na podstawie art. 184 i n. k.p.c., mimo ważnego i wiążącego zapisu na są polubowny, może być rozpatrywane na dwóch płaszczyznach: umownej i procesowej.

W zakresie relacji kontraktowej (traktując zapis na sąd polubowny jako umowę rodzącą pomiędzy stronami określone zobowiązanie) można stwierdzić, iż zainicjowanie przez stronę postępowania pojednawczego stanowi wykroczenie przeciwko wyraźnej intencji stron klauzuli arbitrażowej do wyłącznego rozpoznania przez sąd polubowny całokształtu zagadnień dotyczących danego sporu stosunku prawnego. Oczywiście, umowa zapisu na sąd polubowny w świetle jej jurydycznej autonomiczności, podlega ogólnym regułom prawa zobowiązań. Oznacza to, że rodzi ona po stronie sygnatariuszy obowiązek dostosowania się do jej treści (a zatem dążenia do rozpoznawania sprawy wyłącznie przez sąd polubowny – zgodnie z zasadą pacta sunt servanda). W świetle art. 354 § 1 k.c. „Dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje – także w sposób odpowiadający tym zwyczajom.” Niewątpliwie mając na uwadze cel, który przyświecał stronom zapisu na sąd polubowny, zainicjowanie postępowania pojednawczego stanowi postać naruszenia takiej umowy, choć trudno dopatrywać się tutaj możliwej odpowiedzialności odszkodowawczej, gdyż byłaby ona możliwa do przyjęcia jedynie w sytuacji, w której przeciwnik udowodniłby fakt powstania szkody w jego majątku z uwagi na złożenie przez drugą stronę wniosku o zawezwanie do próby ugodowej. Jakkolwiek strony takiej umowy posiadają możliwość uwolnienia się od skutków zapisu na sąd polubowny, to jednak dokonanie tego zabiegu możliwe jest wyłącznie przy istnieniu zgodnej woli obu stron zapisu, a nie w drodze jednostronnej rezygnacji ze stosowania klauzuli w całości, bądź w ograniczonym zakresie (np. w odniesieniu do postępowania pojednawczego). Wydaje się, iż brak podniesienia przez stronę zapisu na sąd polubowny nie może być traktowany jako dorozumiane rozwiązanie umowy zapisu na sąd polubowny. Należy bowiem wskazać, iż jest to umowa o szczególnym charakterze (nie tylko materialno-prawnym, ale także, czy wręcz przede wszystkim – procesowym). Brak podniesienia zarzutu oznacza natomiast możliwość zainicjowania i prowadzenia danego, konkretnego postępowania (i tylko tyle), a nie jest wyrazem woli unicestwienia na przyszłość mocy prawnej zapisu (strony mają natomiast możliwość anulowania skutków zapisu, poprzez rozwiązanie umowy na mocy oświadczeń złożonych w formie pisemnej – por. art. 1162 k.p.c.).

Z drugiej natomiast strony, ocena skutków procesowych ww. czynności pozostaje uzależniona od zgłoszenia przez przeciwnika zarzutu zapisu na sąd polubowny. Jeśli bowiem zarzut taki nie zostanie zgłoszony, to uznać należy, iż strony wyrażają zgodę na przyznanie sądowi powszechnemu kompetencji w zakresie prowadzenia konkretnego postępowania pojednawczego. Jeśli jednak zostanie przez przeciwnika zawezwanego do próby ugodowej podniesiony zarzut zapisu na sąd polubowny, to wniosek taki winien podlegać odrzuceniu.

Podstawą dla odrzucenia pisma inicjującego postępowanie, w wypadku istnienia zapisu na sąd polubowny, jest art. 1165 k.p.c. Przepis ten wskazuje na dwie kategorie pism procesowych, które w razie podniesienia stosownego zarzutu, stanowią przyczynę ich odrzucenia, a mianowicie pozew oraz wniosek o wszczęcie postępowania nieprocesowego. Pozostaje do rozważania kwestia możliwości jego zastosowania również w odniesieniu do wniosku inicjującego postępowanie pojednawcze w trybie art. 184 i n. k.p.c. Jakkolwiek przepis ten wprost nie wymienia wspomnianego pisma procesowego, to fakt ten nie oznacza bynajmniej, iż dyspozycją omawianej normy nie są objęte również kwestie związane z zawezwaniem do próby ugodowej. Art. 1165 k.p.c. wskazuje bowiem jedynie na dwie typowe formy zainicjowania postępowania przewidziane w kodeksie postępowania cywilnego – pozew (w postępowaniu procesowym) i wniosek o wszczęcie postępowania nieprocesowego (w postępowaniu nieprocesowym). Jednocześnie, poszczególne przepisy ustawy wskazują na szereg postępowań, które wykraczają poza wskazany powyżej dwupodział, czego przykładem jest chociażby postępowanie klauzulowe, postępowanie zabezpieczające, postępowanie w przedmiocie uznania wyroku sądu zagranicznego, czy też postępowanie pojednawcze. Dopuszczalne są zatem w tym kontekście postępowania incydentalne / pomocnicze, inicjowane za pomocą stosownego pisma procesowego. Z kolei przepisy o odrzuceniu pism inicjujących dotyczą jedynie (także odwołując się do treści art. 199 k.p.c.) pozwu oraz wniosku nieprocesowego. Niemniej jednak, należy uznać, iż swym zakresem normowania obejmują one także inne kategorie wniosków / pism inicjujących. Ilustruje to następujący przykład. Jeśli zostanie wniesiony do sądu powszechnego wniosek o zawezwanie do próby ugodowej przeciwko osobie nie posiadającej zdolności sądowej (np. urzędowi gminy), to sąd powszechny nie będzie mógł procedować w ramach postępowania pojednawczego, a jedyną dopuszczalną decyzją procesową będzie odrzucenie wniosku w oparciu o art. 199 k.p.c. Należy jednak wskazać, iż ww. przepis literalnie nie przewiduje odrzucenia wniosku o zawezwanie do próby ugodowej, a jedynie odrzucenie kwalifikowanego pisma procesowego – pozwu. W doktrynie prawniczej wyrażono jednak pogląd o możliwości odrzucenia wniosku o zawezwanie do próby ugodowej właśnie z uwagi na art. 199 k.p.c. („W wypadku, kiedy postępowanie pojednawcze jest w danej sprawie niedopuszczalne, sąd odrzuci wniosek (art. 199 w zw. z art. 13 § 2 KPC)” – por. A. Zieliński [w:] A. Zieliński, K. Flaga-Gieruszyńska, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, Wyd. 6, Warszawa 2012, Nb 2 do art. 185).

Analogiczne racje stoją za możliwością kształtowania zasad postępowania w odniesieniu do art. 1165 k.p.c. Zgodnie z zasadami techniki prawodawczej, ustawodawca był zobligowany do unikania kazuistyki, poprzez wyliczenie wszelkich postępowań incydentalnych, które objęte byłyby normą art. 1165 k.p.c., posłużył się zaś jedynie ogólnym sformułowaniem dwóch podstawowych kategorii pism (co również w zakresie pozwu ma miejsce w art. 199 k.p.c.). Jednakże, w wypadku podniesienia zarzutu zapisu na sąd polubowny, również aktualizują się racje dla braku możliwości procedowania przez sąd powszechny (jak ma to miejsce we wskazanym powyżej przykładzie). W konsekwencji sąd powszechny byłby zobowiązany – mając na względzie także autonomię postępowania przed sądem arbitrażowym oraz wolę stron w tym zakresie uwidocznioną w zapisie na sąd polubowny – do odrzucenia wniosku przy zastosowaniu art. 1165 § 1 k.p.c.

Niemniej jednak, należy również wskazać, iż jeśli uznać by (co autorzy niniejszego artykułu poddają w wątpliwość), że norma art. 1165 k.p.c. nie znajduje w niniejszym przypadku zastosowania, to i tak przedstawione argumenty przemawiają za tezą o niedopuszczalności procedowania przez sąd powszechny w zakresie wniosku o zawezwanie do próby ugodowej. To z kolei prowadzi do ogólnej reguły procesowej art. 355 k.p.c. Postępowanie w niniejszym wypadku jest bowiem niedopuszczalne, a zatem nie może doprowadzić do jakiegokolwiek rozstrzygnięcia w przedmiocie ugody. Tym samym winno zostać umorzone w oparciu o generalną formułę art. 355 § 1 k.p.c. W ocenie Autorów, bardziej zasadne jest natomiast odrzucenie wniosku, mając na względzie treść przepisu art. 1165 § 1 k.p.c. – stanowi on bowiem przepis szczególny regulujący kwestię skutków procesowych podniesienia zarzutu zapisu na sąd polubowny w postępowaniu cywilnym.

Nie wydaje się natomiast zasadne zakończenie ww. postępowania, poprzez wpisanie do protokołu, iż do zawarcia ugody nie doszło. Taki model rozstrzygnięcia przewidziany jest bowiem w sytuacji, w której postępowanie mogło toczyć się (było prawnie dopuszczalne) i zostało skutecznie przeprowadzone. Typowym przykładem takiego zakończenia postępowania jest wypadek, gdy pomiędzy stronami nie dojdzie w ramach posiedzenia do zawarcia ugody (T. Ereciński, Komentarz do art. 185 k.p.c., [w:] T. Ereciński (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Część pierwsza. Postępowanie rozpoznawcze. Część Druga. Postępowanie zabezpieczające, Warszawa 2012, Nb. 10). Niemniej jednak, jeśli uznać by, iż postępowanie pojednawcze z przyczyn formalnych (tj. istnienia ważnego i wiążącego zapisu na sąd polubowny oraz podniesienia w tym zakresie odpowiedniego zarzutu przez przeciwnika) nie może się toczyć / jest niedopuszczalne, to wówczas właściwe przepisy szczególne określają tryb postępowania sądu (tj. konieczność wydania postanowienia o odrzuceniu pisma (wskazać należy, iż pogląd o odrzuceniu wniosku o zawezwanie do próby ugodowej, który jest niedopuszczalny z uwagi na wystąpienie przesłanek określonych w art. 199 k.p.c. reprezentuje A. Zieliński, por. A. Zieliński [w:] A. Zieliński, K. Flaga-Gieruszyńska, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Wyd. 6, Warszawa 2012, Nb. 2 do art. 185) – art. 1165 § 1 k.p.c. lub wydania postanowienia o umorzeniu postępowania – art. 355 § 1 k.p.c.). Jakkolwiek z punktu widzenia pragmatyki postępowania sądu może pojawić się chęć zakończenia postępowania, wyłącznie poprzez spisanie protokołu (z uwagi na niezaskarżalność ww. czynności), to jednak uznać wypada, iż działanie to nie ma umocowania prawnego.

Odrzucenie wniosku z uwagi na jego niedopuszczalność oznacza z kolei, iż taka czynność prawna nie wywołuje żadnych skutków prawnych (por. K. Kołakowski, Komentarz do art. 199 Kodeksu postępowania cywilnego, [w:] K. Piasecki (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. T. 1, Wyd. 5, Warszawa 2010, Nb. 38). Inaczej jednak sprawa przedstawia się w odniesieniu do umorzenia postępowania, gdzie doktryna prawnicza wskazuje, iż zasadniczo umorzenie postępowania nie niweczy skutków materialno-prawnych (por. P. Telenga, Komentarz aktualizowany do art. 355 Kodeksu postępowania cywilnego, [w:] A. Jakubecki (red.), Komentarz aktualizowany do ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego , LEX/el., 2012, Nb. 6). Oznacza to w szczególności, iż w wypadku odrzucenia wniosku o zawezwanie do próby ugodowej unicestwiony zostaje główny faktyczny cel jego zastosowania, tj. przerwanie biegu terminu przedawnienia (inaczej niż w przypadku umorzenia postępowania).

Na marginesie należy przy tym podkreślić, że wyłączenie możliwości zawezwania do zawarcia ugody nie wykluczają jej późniejszego zawarcia. Związana ważną umową arbitrażową strona, która nie zdecyduje się na podniesienie zarzutu przed sądem, po wniesieniu przeciwko niej powództwa, będzie miała jeszcze taką możliwość w początkowej oraz późniejszej fazie postępowania. Na mocy art. 223 § 1 k.p.c., przewodniczący powinien we właściwej chwili skłaniać strony do pojednania, zwłaszcza na pierwszym posiedzeniu po wstępnym wyjaśnieniu stanowiska stron. Strony mają ponadto możliwość zawarcia ugody przed samym arbitrem w toku prowadzonego postępowania arbitrażowego.

Podsumowanie 

Reasumując powyższe twierdzenia, należy wskazać, co następuje:

  • istotą zapisu na sąd polubowny jest wyłączenie kognicji sądu powszechnego w zakresie prowadzenia postępowania dotyczącego stosunku prawnego / sporu objętego zapisem;
  • w takim wypadku kognicja sądu powszechnego występuje jedynie w zakresie, jaki wynika z przepisów Części Piątej Kodeksu (np. zabezpieczenie roszczenia);
  • procedowanie przez sąd powszechny w zakresie postępowania pojednawczego jawi się jako niedopuszczalne z uwagi na ww. funkcję oraz brak kompetencji sądu określonej w ww. przepisach;
  • jakkolwiek przepisy kodeksu postępowania cywilnego wprost nie przewidują trybu postępowania w takim wypadku, to wydaje się zasadne odwołanie do treści art. 1165 § 1 k.p.c. (odrzucenie wniosku), bądź też art. 355 k.p.c. (umorzenie postępowania), przy czym bardziej adekwatną instytucją prawną w ocenie Autorów pozostaje odrzucenie wniosku;
  • wobec odrzucenia wniosku o wszczęcie postępowania pojednawczego zniweczone zostają skutki prawne jego wniesienia do sądu powszechnego, tj. w szczególności skutek przerwania biegu terminu przedawnienia.

Mogą Cię zainteresować

05.03.2024

„Gram w zielone”, czyli Komisja Europejska zmusza Zalando do zmiany praktyk

W czasach, gdy dużo się mówi o stanie środowiska naturalnego a korzystanie z kopalnych źródeł energii jest wątpliwe i moralnie i ekonomicznie, proekologiczne postawy prz...

Publikacje
„Gram w zielone”, czyli Komisja Europejska zmusza Zalando do zmiany praktyk

08.12.2023

Cinema City kontra SFP-ZAPA. Sądowa walka o tantiemy trwa

Sądowa walka o tantiemy. Stawką w sprawie między Cinema City a SFP-ZAPA, którą rozstrzygnie niebawem Sąd Najwyższy, są dziesiątki milionów, a w przyszłości nawet setk...

Publikacje
Cinema City kontra SFP-ZAPA. Sądowa walka o tantiemy trwa
Wszystkie publikacje

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się do newslettera!