Przymusowy wykup akcji można zaskarżyć
06.06.2006 Publikacje
Zdaniem Leszka Koziorowskiego, można się bronić przed wyciśnięciem, albo – w drugą stronę – nie dać się zbyć inwestorowi strategicznemu i go „nacisnąć” aby odkupił walory od drobnego inwestora. L. Koziorowski uważa, jak i inni prawnicy (…), że przepisy ustawy o ofercie, które umożliwiają taki proces w firmach giełdowych, są niezgodne z konstytucją. Dlatego zachęcał inwestorów do ich zaskarżania na drodze prawnej. – Wymyśliłem, jak należy sformułować pozew, aby był skuteczny – mówił prawnik. Według niego, inwestor, który nie zgadza się, aby większościowy akcjonariusz (posiadający minimum 90 proc. udziałów) wymusił na nim sprzedaż walorów, może zakwestionować dwie rzeczy: cenę, po której jest wyciskany i to, że nie ma sądowej ochrony (przymusowy wykup w spółkach giełdowych nie wymaga decyzji walnego zgromadzenia, więc nie można zaskarżyć uchwały). – Składając pozew należy powołać się na 189. artykuł kodeksu postępowania cywilnego i wnieść, aby sąd ustalił, że inwestor nie ma obowiązku sprzedawać swoich akcji. Dodatkowo już wówczas skierowałbym też wniosek, aby sąd wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego o ustalenie, że przepisy o wyciskaniu są niekonstytucyjne – mówił L. Koziorowski. Nie ukrywał też, że należy się liczyć z przegraną w sądzie I i II instancji, ale celem tego działania jest, aby Trybunał zajął się przepisami, bez konieczności udawania się do Rzecznika Praw Obywatelskich, czy angażowania prokuratora.
Możliwy pozew o zapłatę
Inwestorów, którzy przyszli na prezentację mecenasa, interesowała również odwrotna sytuacja, czyli taka, w której mniejszościowy akcjonariusz może zażądać od inwestora posiadającego ponad 90 proc. głosów na walnym zgromadzeniu giełdowej firmy, aby odkupił od niego akcje. – Jeśli inwestor odmówi, choć nie ma do tego prawa, można wystąpić z klasycznym pozwem o zapłatę – twierdził prawnik. Słuchacze chcieli wiedzieć, do kiedy mogą wystąpić z żądaniem i czy termin graniczny wyznacza uchwała o ponownej materializacji akcji firmy. Według L. Koziorowskiego, granicę stanowi dzień wydania decyzji Komisji Papierów Wartościowych i Giełd w tej sprawie, bądź zawarta w niej data.
Obrona przed wyciśnięciem
Według Leszka Koziorowskiego „odwrotny przymusowy wykup” to narzędzie, które drobni gracze sami mogą wykorzystać, aby obronić się przed wyciśnięciem. Nie chodzi tu jednak o prawną procedurę, którą mogą zastosować, ale o argument, który mogą użyć w rozmowach na ten temat. Chodzi o to, że jeśli większościowy właściciel firmy otrzyma wezwanie do wykupu akcji od drobnego gracza, a „odwrotne wyciśnięcie” będzie przeprowadzane po cenie wyższej niż ostatnie wezwanie (a to możliwe, jak pokazuje historia Manometrów czy Poligrafii), w wyniku którego inwestor strategiczny przekroczył 66 proc. głosów, to będzie musiał ponieść dodatkowe koszty. Koszty, z których ryzyka nie wszyscy zdają sobie sprawę. Kupując akcje od małego gracza, duży musi dopłacić podmiotom, które odpowiedziały na jego wcześniejsze wezwanie różnicę między ceną w wezwaniu i ceną odwrotnego przymusowego wykupu. Tak wynika z przepisów ustawy o ofercie (art. 74 ust. 3). Leszek Koziorowski wskazywał, że to błąd i niedopatrzenie przy pisaniu ustaw, ale – podkreślał – na razie obowiązuje.
Wyraził też przekonanie, że dziura zapewne zostanie załatana przy okazji nowelizacji trzech ustaw regulujących funkcjonowanie rynku giełdowego.
Mogą Cię zainteresować
22.11.2023
Pierwszy Black Friday pod rządami Omnibusa. Firmy nie ukryją „promocji”
W tym roku Black Friday nabiera nowego wymiaru w Polsce. Dzięki dyrektywie Omnibus, wprowadzonej 1 stycznia 2023, firmy nie będą mogły ukrywać rzeczywistej wartości "pro...
31.10.2023
Strategiczne złoża bez rekompensaty
DZIENNIK GAZETA PRAWNA : Strategiczne złoża bez rekompensaty Zgodnie z nowymi przepisami zostanie utworzony wykaz złóż strategicznych. Od decyzji o umieszczeniu terenó...