Sprawa Volkswagena okiem prawnika

24.11.2015 Publikacje

Kwestia roszczeń związanych z tzw. aferą Dieselgate na gruncie polskiego porządku prawnego nie jest zagadnieniem łatwym, w szczególności mając na uwadze długotrwałość zarzucanej koncernowi praktyki oraz różne reżimy prawne, które będą miały zastosowanie do oceny danych roszczeń.

W pierwszej kolejności rozróżnić należy sytuację osób, które nabyły pojazd jako konsumenci, a więc jako osoby fizyczne dokonujące z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z ich działalnością gospodarczą lub zawodową od tych, które dokonały transakcji sami jako przedsiębiorcy, dla potrzeb prowadzonej przez siebie działalności. Pierwsza grupa – w ocenie ustawodawcy polskiego oraz unijnego – wymagająca większej ochrony prawnej jest traktowa w pewien uprzywilejowany sposób i szereg norm prawnych przewiduje ułatwienia dla realizacji przez nią uprawnień / dochodzenia roszczeń. Druga grupa – z uwagi na jej profesjonalny, kwalifikowany charakter korzysta natomiast z wyłącznie z ogólnych instytucji prawa cywilnego związanych z wykonaniem i skutkami niewykonania zobowiązania.

Po drugie, trzeba rozróżnić sytuację osób, które swoje samochody nabyły przed 25 grudnia 2014 r. oraz po tej dacie. Jest to bowiem moment wejścia w życie ustawy z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta, która modyfikowała dotychczasowy system roszczeń związanych z wadami rzeczy. Do czynności prawnych sprzed tej daty stosuje się poprzedni model rękojmi przy sprzedaży oraz przepisy ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego. Do transakcji późniejszych stosuje się natomiast obecnie obowiązujące regulacje.

Niezależnie jednak od powyższych różnic, wspólną cechą, która dotyczy wszystkich transakcji zakupu feralnych samochodów jest to, że ewentualne roszczenia przez nabywców winny być kierowane do drugiej strony umowy – sprzedawcy (z reguły będzie to zatem jeden z dealerów lub przedsiębiorca prowadzący komis). Poza sytuacją wystawienia gwarancji przez producenta, to bowiem sprzedający odpowiada jako strona stosunku zobowiązaniowego za wadliwość sprzedanego towaru (odpowiada za nienależyte wykonanie umowy sprzedaży).

Przyjmując założenie, iż nabywca kupił samochód ze zbyt wysokim poziomem emisji spalin względem wartości określonej w specyfikacji pojazdu należy stwierdzić, iż otrzymał on rzecz ruchomą obarczoną tzw. wadą fizyczną, a jednocześnie towar, który był niezgodny z umową, zaś sprzedawca nie wykonał należycie swojego zobowiązania.

W wypadku konsumenta, który zawarł umowę przed dniem 25 grudnia 2014 r. – kupujący może żądać doprowadzenia pojazdu do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów (art. 8 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego). Istotne jest jednak, że kupujący traci uprawnienia przewidziane w art. 8, jeżeli przed upływem dwóch miesięcy od stwierdzenia niezgodności towaru konsumpcyjnego z umową nie zawiadomi o tym sprzedawcy, przy czym do zachowania terminu wystarczy wysłanie zawiadomienia przed jego upływem. Zgodnie natomiast z art. 10 wskazanej powyżej ustawy sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jedynie w przypadku jej stwierdzenia przed upływem dwóch lat od wydania tego towaru kupującemu.

Przedsiębiorca zawierający w tym czasie umowę może z kolei opierać się na przepisach o rękojmi za wady rzeczy. Zgodnie z art. 556 par. 1 Kodeksu cywilnego sprzedawca jest odpowiedzialny względem kupującego, jeżeli rzecz sprzedana ma wadę zmniejszającą jej wartość lub użyteczność ze względu na cel w umowie oznaczony albo wynikający z okoliczności lub z przeznaczenia rzeczy, jeżeli rzecz nie ma właściwości, o których istnieniu zapewnił kupującego, albo jeżeli rzecz została kupującemu wydana w stanie niezupełnym (rękojmia za wady fizyczne). Zgodnie z art. 560 par. 1 Kodeksu cywilnego jeżeli rzecz sprzedana ma wady, kupujący może od umowy odstąpić albo żądać obniżenia ceny. Jednakże kupujący nie może od umowy odstąpić, jeżeli sprzedawca niezwłocznie wymieni rzecz wadliwą na rzecz wolną od wad albo niezwłocznie wady usunie. Ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona przez sprzedawcę lub naprawiana, chyba że wady są nieistotne. Ponadto, jeżeli kupujący żąda obniżenia ceny z powodu wady rzeczy sprzedanej, obniżenie powinno nastąpić w takim stosunku, w jakim wartość rzeczy wolnej od wad pozostaje do jej wartości obliczonej z uwzględnieniem istniejących wad. Również i w tym wypadku przewidziany został określony system utraty uprawnień z tytułu rękojmi. Jakkolwiek ogólne przepisy przewidują zasadniczo miesięczny termin od wykrycia wady na zawiadomienie sprzedawcy o wadzie, to jednak w wypadku sprzedaży dokonanej przez osoby prowadzące działalność gospodarczą konieczne jest wysłanie listu poleconego z zawiadomieniem o wadzie niezwłocznie po jej wykryciu.

Regulacja obowiązująca po dniu 25 grudnia 2014 r. przewiduje natomiast, iż w wypadku zaistnienia wady rzeczy kupujący może złożyć oświadczenie o obniżeniu ceny albo odstąpieniu od umowy, chyba że sprzedawca niezwłocznie i bez nadmiernych niedogodności dla kupującego wymieni rzecz wadliwą na wolną od wad albo wadę usunie. Również w tym wypadku ograniczenie to nie ma zastosowania, jeżeli rzecz była już wymieniona lub naprawiana przez sprzedawcę albo sprzedawca nie uczynił zadość obowiązkowi wymiany rzeczy na wolną od wad lub usunięcia wady (art. 560 par. 1 Kodeksu cywilnego). Możliwe jest także żądanie wymiany rzeczy na wolną od wad albo usunięcia wady (art. 561 par. 1 Kodeksu cywilnego). Sprzedawca powinien przy tym wymienić rzecz wadliwą na wolną od wad lub usunąć wadę w rozsądnym czasie bez nadmiernych niedogodności dla kupującego. Kupujący nie może natomiast odstąpić od umowy, jeżeli wada jest nieistotna (co, mając na uwadze, iż poziom emisji spalin w zasadzie nie determinuje głównych cech pojazdu – będzie sytuacją typową). Obniżona cena powinna z kolei pozostawać w takiej proporcji do ceny wynikającej z umowy, w jakiej wartość rzeczy z wadą pozostaje do wartości rzeczy bez wady.

Jeżeli kupującym jest konsument, może zamiast zaproponowanego przez sprzedawcę usunięcia wady żądać wymiany rzeczy na wolną od wad albo zamiast wymiany rzeczy żądać usunięcia wady, chyba że doprowadzenie rzeczy do zgodności z umową w sposób wybrany przez kupującego jest niemożliwe albo wymagałoby nadmiernych kosztów w porównaniu ze sposobem proponowanym przez sprzedawcę.

Także i w nowej regulacji obowiązuje skutek utraty uprawnień z rękojmi. I tak przedsiębiorca zobowiązany jest zawiadomić sprzedawcę o wadzie niezwłocznie (do zachowania powyższego terminu wystarczy wysłanie przed jego upływem zawiadomienia o wadzie). Sprzedawca odpowiada z tytułu rękojmi, jeżeli wada fizyczna zostanie stwierdzona przed upływem dwóch lat od dnia wydania rzeczy kupującemu.

Zasadniczy zręb uprawnień obejmuje zatem żądanie naprawienia samochodu lub obniżenia ceny. Należy jednak zwrócić uwagę, iż wspomniane powyżej przepisy nie wyłączają również możliwości żądania naprawienia szkody, która zostałaby w takiej sytuacji poniesiona przez właścicieli aut (koszty dodatkowych napraw, zwiększonego zużycia paliwa itp. – jeśli były spowodowane przez zainstalowane oprogramowanie). Jest to szczególnie istotne, gdyby doszło do upływu wzmiankowanych terminów reklamacyjnych i uprawnienia z tytułu rękojmi wygasły. W takim wypadku kupujący może żądać od sprzedawcy odszkodowania związanego z obniżeniem wartości nabytego samochodu powołując się na fakt nienależytego wykonania umowy (art. 471 Kodeksu cywilnego). W toku ewentualnego postępowania wartość szkody (tj. zmniejszenie wartości pojazdu) powinna zostać określona przez biegłego.

Warto także zwrócić uwagę, że w sprawie afery Dieselgate, mimo iż teoretycznie możliwe jest wystąpienie z pozwem zbiorowym, to należy do tego podchodzić z dużą rezerwą. Wszystkie powyższe przepisy przewidują bowiem roszczenia wyłącznie wobec bezpośredniego sprzedawcy, co oznacza, że nie ma generalnego jednego pozwanego w skali kraju, który mógłby być adresatem roszczeń, a przypomnieć należy, iż dla pozwu zbiorowego konieczne jest, aby ukonstytuowała się grupa co najmniej 10 osób.

 

Mogą Cię zainteresować

05.03.2024

„Gram w zielone”, czyli Komisja Europejska zmusza Zalando do zmiany praktyk

W czasach, gdy dużo się mówi o stanie środowiska naturalnego a korzystanie z kopalnych źródeł energii jest wątpliwe i moralnie i ekonomicznie, proekologiczne postawy prz...

Publikacje
„Gram w zielone”, czyli Komisja Europejska zmusza Zalando do zmiany praktyk

08.12.2023

Cinema City kontra SFP-ZAPA. Sądowa walka o tantiemy trwa

Sądowa walka o tantiemy. Stawką w sprawie między Cinema City a SFP-ZAPA, którą rozstrzygnie niebawem Sąd Najwyższy, są dziesiątki milionów, a w przyszłości nawet setk...

Publikacje
Cinema City kontra SFP-ZAPA. Sądowa walka o tantiemy trwa
Wszystkie publikacje

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się do newslettera!